WIELKIBONGO, co to za pacjenci bylo w serwisie motoristy w sobote? CBF i DeVille .... koles z CBF dretwy jak skur....
Przesiadka na jednoślad....
Zwiń
X
-
leff, musieli być spoza Warszawy bo u nas już nie ma DeVilli
a skoro byli razem to ten z CBF-ki też musiał być spozaNajtFukinPatrol North-West
UNIDEN 510 XL + ML145
BYŁ ASZ
PÓŹNIEJ BYŁ BKD
BYŁA TEŻ CEGA
A TERAZ JEST SUPERB CBBB
MAMY NOWEGO KANDYTATA DO OCP,MA JUż JEDENAŚCIE LAT !!!!!!!!!!
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez DzidaZamieszczone przez szkodato była któraś z tych litrówek, nie
Zobaczcie jak to przyspiesza, nic dziwnego że on łapie wszystko nawet ze startu (3-ka przy 160 km/h) :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech
http://www.youtube.com/watch?v=tqvkNDx6JwM4x4
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez ĆwiarteczkaZamieszczone przez szkodaprzejechałem się wczoraj Ducati 900ss i jestem przerażony :lol: :shock:saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez szkodaZamieszczone przez WIELKIBONGODzida, dzięki
przejechałem się wczoraj Ducati 900ss i jestem przerażony :lol: :shock:
czlowiek na ziemi jest tylko sekunde, nie zmieni nic a zostawi burdel
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez szkodaZamieszczone przez leffzwariowales? drogowke po zakupy wysylasz?NajtFukinPatrol North-West
UNIDEN 510 XL + ML145
BYŁ ASZ
PÓŹNIEJ BYŁ BKD
BYŁA TEŻ CEGA
A TERAZ JEST SUPERB CBBB
MAMY NOWEGO KANDYTATA DO OCP,MA JUż JEDENAŚCIE LAT !!!!!!!!!!
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez ĆwiarteczkaZamieszczone przez szkodaale co, nadal Gilerka?
no masz, Gilerka jest super, nawet się przeziębiłem na niej, nie wiem czy pamiętaszsaport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez WIELKIBONGODzida, dzięki
Nie wiem czy widzieliście, ale bardzo fajny tekst. Zapodaję za scigacz.pl
Artykuł ma tytuł "Kupuję litra i nie będę odwijał czyli pierd@lenie o Szopenie"
Cześć,
Miałem skomentować czyjąś wypowiedź pod jakimś artykułem, na którymś z portali i się rozmyśliłem. Napiszę tutaj.
Śmieszą mnie teksty typu „kupuję litra i nie będę odwijał”. Najlepsze, że jeszcze niedawno brałem je na poważnie. Czytałem fora, blogi i byłem absolutnie przekonany, że głupoty pieprzą ci ludzie. No bo bez przesady, w końcu jestem dorosły. Najlepsza szkoła jazdy w kraju, redukuję z międzygazem, plecy prostuję przy hamowaniu, podnóżki dociążam w zakrętach. Poza tym jestem odpowiedzialny, wiem jaką maszynę chcę i ile jej zajmuje rozpędzenie się do setki. Podejdę z respektem i będę śmigał. Mhm... jasne.
A tak na marginesie to zaczęło się tak, że zrobiłem prawko i gdzieś w międzyczasie zapaliłem się na średniej wielkości nakeda, to jest około 600 ccm i 100 KM przy masie poniżej 200 kg. Do tego jeszcze takiego o opinii dość ostrego, jeżeli nie najostrzejszego w klasie. Popytałem wśród znajomych kto taki ma i ktoś się znalazł. Nawet się da przejechać! Bomba!
No to dosiadam z niemałym przerażeniem i w takim stanie przerażenia robię z 5 kilometrów po czym zatrzymuję się pierwszy na światłach za którymi jest prosta. Długa prosta. Szeroka na trzy pasy.
I w tym momencie jakby wyłączył mi się zdrowy rozsądek, a dodam, że 18 lat to miałem ładnych kilka lat temu. Rura...1...2...3...4... 100. O kurwaaaaaaaa, ale rwie. Trzymaj mocno udami. Studzienka...jeb. Czerwone. Hamuj. Zielone. Rura. Zakręt. Za ostro. Prosta. Rura, rura, rura. Czekaj...w zasadzie to ty nie jedziesz na nim, tylko on cię wiezie na grzbiecie... Zero kontroli masz nad nim. I nie chodzi nawet o dohamowania i ogarnięcie na drodze, bo tu obeszło się bez jakichś nerwowych sytuacji. Ale na Boga przecież ty nie umiesz skręcać! A podobno zjawisko przeciwskrętu jest ci znane. No i praca gazem w zakręcie trochę trudniejsza, niż przy GS'ce... Nie mówiąc już o redukcji! Da się żeby nie szarpnąć? Przecież wiem, że z międzygazem.
I tak sobie podczas jazdy rozmyślam, że to maszyna nie dla mnie, że za szybko jadę... Tylko rollgaz przekręcam nie w tą stronę co powinienem. A ten skurwysyn idzie jak wściekły... 80... 100... 120, a on wyrywa jak z jedynki. Skręcam..."wolniej" myślę, "bo sie przewieziesz" i znowu odkręcam. Rura. Hamuj, prostuj plecy, płynnie tą klamkę.. Tył się uniósł, czy mi się wydawało? Zielone. Rura. Wolniej. Kurwa, ale zajebiście. Rura...
Pojeździłem, odstawiłem. Na pytanie "I jak?" pokiwałem tylko głową. Horyzontalnie. W odpowiedzi zobaczyłem szczery, rozbrajający uśmiech z lekką nutką politowania
Wyciągnąłem następujące wnioski:
1. Gadanie o odpowiedzialności to pierdolenie o Szopenie. Nie da się tak. Obroty są zbyt zajebiste. Dźwięk akcesoryjnej puchy kiedy igła szybuje do 10 tys. jest zbyt zajebisty. Jebnięcie towarzyszące mocnemu odwinięciu manetki jest zbyt zajebiste. Jeżeli zsiadając z agresywnej sześćsetki dalej myślisz, że nie będziesz jej kręcił pod sufit to powtórz to sobie patrząc w lustro. Kłamiesz. Jeżeli natomiast uważasz, że 600cc jest dla leszczy i chcesz litra, to prawdopodobnie na motocyklu siedziałeś tylko na automatach w Galerii Mokotów.
2. Maszyna jest stanowczo zbyt agresywna na pierwszy sprzęt. Pomysł określam jako poroniony.
3. Paradoksalnie jeszcze bardziej chcę ją mieć...
4. Tylko tą...
5. Stać mnie na nią...
Mogę zdławić?
Wytrwałych pozdrawiam. Za mięsko przepraszam. Tak mam.
Gruby022
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez DzidaNie wiem czy widzieliście
no nie wiem, Ducati o którym mówiłem wcześniej przeraziło mnie naprawdę a wcale nie jest litrem, ale może ja już jestem stary, mam wyobraźnię itd.
chyba wolę, żeby na początek coś mnie ograniczało samo z siebie.
przynajmniej na początek.saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez szkodastary
e tam. ja mam już 7 z przodu i dalej czuje się (w miarę) młodo. Ja zaczynałem w wieku 16 lat jeździć na motocyklu, prawo jazdy(zdanie prawa jazdy w tamtych czasach polegało na przyjechaniu własnym motocyklem pod ośrodek, gościu z okna wrzasnął rozpędź się i zatrzymaj się jak najbliżej tamtej ściany, i tyle) w wieku 18, pierwszy własny w wieku 21.
Żeby nie było offtopicu - na motocyklach jeździłem dużo w życiu ( zaczęło się od Triumphów(chyba tak się to pisze), Zundappów i BMW, potem era sprzętów z Polski, Czech, Rosji i innych wynalazków), niestety jak pierwsza cyferka przekręciła się na 6 to stwierdziłem że niestety reakcje już nie te i dałem sobie spokój, ale cały czas mnie ciągnie.
Ale o ile dobrze pamiętam to żaden z motocykli którymi jeździłem nie jechał więcej niż 140-150. Za młodego BMW R75 które wyciągało 100 było super maszyną, potem juz trochę zrozsądniałem i nie chciałem jeździć szybko - nie musiałem przedłużać sobie pewnej części ciała tym że mam szybki motocykl.
Komentarz
-
Komentarz